Tygryski 2014/15
wychowawca: Anna Rachwalik
Grupa "Tygrysków" liczy 13 dzieci. Wśród nich jest: 7 dziewczynek (6 sześciolatków i 1 pięciolatek), 6 chłopców (6 sześciolatków)
Zajęcia rozpoczynamy o godzinie 8:00 i kończymy o 13:00 lub 13:30.
Dzieci mają możliwość uczęszczania na świetlicę codziennie w godzinach: rano: 6:30 – 8:00; po połodniu: 13:00 – 16:30.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Projekt „Wędrówki Przedszkolaka z bajkami dookoła świata”
AMERYKA POŁUDNIOWA
W kwietniu w naszym Przedszkolu odbyła się wędrówka po nieznanej wcześniej Ameryce Południowej. Aby dzieci dowiedziały się jaki kontynent będzie bohaterem dnia, miały za zadanie wylosować karteczki z zagadkami. Wszyscy poradzili sobie doskonale a każda zagadka kryła w sobie literki. Były one niezbędne to przeczytania kontynentu - hasła.
Ameryka Południowa to gorące kubańskie rytmy. Przedszkolaki świetnie nauczyły się go i przy skocznej muzyce ich pląsy nie odbiegały wcale od zawodowych tancerzy.
Gdy myślmy kulinarnie o tym pięknym kontynencie to nie można nie wspomnieć o daniu „alfachores”. Zdania były podzielone, większość chłopców była zadowolona z pysznej potrawy. Dzieci nauczyły się także piosenki Teleco e Teco – Os Dedinhos. Dzieci zapoznały się także ze zwyczajami i ubiorem Inków. Dzieci poznały różne opowiadania o tym rejonie oraz bajki, np. „ Ludzie- ptaki”.
ANTARKTYDA
Dnia 7 stycznia grupa „Tygrysków” wyruszyła w kolejną podróż po świecie. Aby dowiedzieć się w jakie miejsce tym razem udamy się, dzieci musiały rozwiązać zadania matematyczne. Chętne dzieci losowały działania matematyczne (2+4, 5+5 itp.) i przy pomocy liczydła rozwiązywały zadania. Każdy poprawny wynik działania, dawał możliwość odkrycia jednej litery ukrytej nazwy kontynentu. Dzieci poradziły sobie z tym zadaniem bez większego trudu.
I tak oto wyruszyliśmy w podróż tym razem na Antarktydę. Najpierw pojechaliśmy pociągiem do Warszawy w rytm muzyki „Jedziemy do Holandii” Klanzy.
Następnie przesiedliśmy się do samolotu, bo jak wiadomo Antarktyda nie jest połączona z żadnym kontynentem, otaczają ją same wody.
Kiedy przybyliśmy na miejsce, zorientowaliśmy się, że na Antarktydzie nie ma ludzi, którzy zamieszkiwaliby tam na stałe. Znaleźliśmy natomiast stacje badawcze. Ludzie, którzy pracowali tam, pożywiali się jedynie pokarmem z puszek. Dlatego, że Antarktyda pokryta jest prawie cała lądolodem i nie ma tam również praktycznie żadnej roślinności, oprócz mchów, traw w oazach.
Co ciekawsze na Antarktydzie nie spotkaliśmy również wielu zwierząt. Naszą uwagę przykuły stada pingwinów – ptaki posiadające skrzydła, ale nie potrafiące latać. Za to obdarzone doskonałą umiejętnością pływania. Antarktyda okrzyknięta została królestwem pingwinów, z racji tego, że na lądzie Antarktydy były to jedyne istoty. Oglądnęliśmy film edukacyjny na temat roślinności, zwierząt (pingwinów, morskich zwierząt), a także zorzy polarnej.
Tak bardzo zainteresowały nas pingwiny, że postanowiliśmy przeczytać bajkę napisaną przez Centkiewiczów „Zaczarowana zagroda”. Dzięki tej książce dowiedzieliśmy się troszkę o ich zwyczajach i o tym, że są bardzo mądrymi ptakami.
Następnie zatańczyliśmy taniec „Pingwin”, a wyglądał on tak:
Oprócz tego, pobawiliśmy się dwie inne zabawy. Jedna z nich to zabawa „Kra lodowa”, w której każdy musiał wykazać się refleksem oraz wyczuciem własnego ciała. Walka o krę była zacięta, gdyż ciągle znikały kolejne. Zwycięzca był tylko jeden. Pomimo tego, wszyscy świetnie się bawili.
Drugą zabawą była tzw. „Zabawa śnieżna”. Zadaniem dzieci było naśladowanie ruchów nauczycielki w rytm muzyki, która przypadła przedszkolakom do gustu.
Na końcu naszej przygody z Antarktydą, postanowiliśmy wykonać pingwiny z bibuły. Po tej pracy, ręce bolały chyba każdego, ponieważ, aby wykonać to zadanie, należało zwijać małe kuleczki i nimi wypełniać kontur pingwina.
Bardzo pracochłonne i wymagające cierpliwości zajęcie, ale było warto.
(Anna Rachwalik)
----------------------------------------------------------------------------------------------------
AFRYKA
W oddziale przedszkolnym „Tygryski” poznawaliśmy Afrykę przez jeden dzień. W trakcie zajęć dzieci bardzo intensywnie pracowały i zgłębiały swoją wiedzę. Źródłem były książki oraz strony internetowe, które inspirowały nas w trakcie zajęć.
Na początku zajęć, zadaniem dzieci było odgadnięcie na podstawie piosenki „Afryka dzika”, czym będziemy się dzisiaj zajmować. Dzieciom nie sprawiło to żadnych problemów. Sprawdziliśmy na mapie i globusie, gdzie znajduje się ten kontynent, a następnie dzieci wypowiadały się na temat, tego co to jest Afryka i co już wiedzą na jej temat.
Przeczytaliśmy list od pewnej dziewczynki z Afryki, która serdecznie zapraszała nas do niej. Wszyscy jednogłośnie powiedzieli, że bardzo chcieliby udać się tam w podróż.
Więc tak też się stało. W długą podróż do Afryki wybraliśmy się balonem. Najpierw wznosiliśmy się w górę i w górę
A kiedy już byliśmy na odpowiedniej wysokości spokojnie lecieliśmy w chmurach…
W końcu wylądowaliśmy na lądzie. Jednak musieliśmy jeszcze przepłynąć tratwą, ponieważ wiatr zniósł nas troszkę w inne miejsce i znaleźliśmy się na jakiejś wyspie.
W trakcie drogi napotykaliśmy na różne lądy, jednak to nadal nie była Afryka. Pech chciał, że za każdym razem, kiedy schodziliśmy z tratwy, aby się rozglądnąć, krokodyle obgryzały nam kawałek tratwy. Pod koniec podróży musieliśmy na prawdę włożyć wiele trudu, aby cała załoga zmieściła się na tratwie….
Po długiej i męczącej podróży dotarliśmy do wioski afrykańskiej, gdzie mieszkańcy przywitali nas takimi słowami:
„O ale, le le
O ale tiki tonga
Masa, masa, masa
O, balue, balua, balue”
Zatańczyliśmy wspólnie taniec w afrykańskich rytmach przy ognisku oraz tworzyliśmy muzykę afrykańską przy użyciu bębna. Każdy miał szansę. Zostaliśmy także poczęstowani owocami z Afryki, czyli bananami. Bardzo nam smakowały, zwłaszcza, że byliśmy głodni po tak długiej i męczącej podróży.
Po skosztowaniu owoców, mieszkańcy wioski zaprosili nas do posłuchania baki zatytułowanej „Dlaczego wąż nie ma nóg?”. Dzieci siedziały jak zahipnotyzowane, uważnie słuchały i oglądały ekranizację tej opowieści.
Poznaliśmy również zabawę afrykańską, pochodzącą dokładnie z Nigerii: „Czarownice, skrzaty i wampiry”. Polegała ona na odgrywaniu postaci z legend i baśni. Wszyscy bawili się wyśmienicie.
Dowiedzieliśmy się, że w Afryce żyją różne ludy, m.in. Pigmeje, Masajowie, Tuaregowie. Znamy już ich wygląd, a także sposób ubierania. W trakcie podróży poznaliśmy również wiele zwierząt żyjących na pustyni, w lasach tropikalnych oraz na sawannie. Wspólnie pokolorowaliśmy ich ilustracje i zawiesiliśmy na naszej mapie konturowej.
Bardzo spodobały nam się afrykańskie maski, dlatego postanowiliśmy wykonać takie, aby poczuć się jak tamtejsza ludność.
Po wykonaniu pięknych afrykańskich masek, musieliśmy wracać do Polski. Pożegnaliśmy się i wypłynęliśmy statkiem, śpiewając:
„Płyną, statki z bananami w siną dal,
Łabi du daj daj, łabi du daj
A każdy ładowacz śpiewał tak:
Łabi du daj daj, łabi du daj.
Podaj, podaj, podaj mi podaj, bananów kosz…”
(Anna Rachwalik)
----------------------------------------------------------------------------------------------------
AUSTRALIA
Dnia 12 listopada wyruszyliśmy w „podróż” do Australii. Pierwszym zadaniem dzieci, było samodzielne odszyfrowanie miejsca, do którego mieliśmy się udać. Dzieci otrzymały świecowe szkice charakterystycznych miejsc, rzeczy, zwierząt Australii i na ich podstawie miały odgadnąć co to za miejsce. Nie było to łatwym zadaniem.
Następnie wspólnie próbowaliśmy odszukać Australię na mapie świata oraz zastanawialiśmy się za pomocą jakiego transportu moglibyśmy się tam udać. Dowiedzieliśmy się najważniejszych informacji na temat kontynentu. A mianowicie poznaliśmy stolicę, flagę, język jakim posługują się tamtejsi ludzie.
Po zapoznaniu się z konturową mapą Australii, przyglądnęliśmy się zwierzętom żyjącym w tym miejscu. Dowiedzieliśmy się różnych ciekawostek, np. że pies dingo nie potrafi szczekać, miś koala schodzi na ziemię tylko po to, by przejść na kolejne drzewo itd.
Następnie wybraliśmy się w podróż do podwodnego świata. Ubraliśmy (symbolicznie) wszystkie potrzebne rzeczy do nurkowania i już byliśmy w pobliżu Wielkiej Rafy Koralowej. Dzieci oglądnęły filmik przedstawiający piękną rafę z różnokolorowymi rybkami i innymi wodnymi stworzeniami.
Po powrocie na ląd poznaliśmy tradycyjnych mieszkańców Australii – Aborygenów. Poznaliśmy ich kulturę i tradycje, a zwłaszcza jedną - kult świętej góry Uluru, która w zależności od pory dnia zmienia swój kolor. Zachwyt budziła muzyka tworzona za pomocą Didgeridoo, którą mieliśmy okazję posłuchać z Youtube.
Dowiedzieliśmy się, że Aborygeni najchętniej polują na kangury, ponieważ ogon tego zwierzęcia jest dla nich prawdziwym przysmakiem. My także postanowiliśmy wypróbować jedzenia tamtejszej ludności. Oczywiście nie uganialiśmy się za kangurami z bumerangiem. Natomiast skosztowaliśmy własnoręcznie robionych australijskich ciasteczek o nazwie Anzac.
Większość dzieci chętnie zajadało się nimi, ale były i takie, które po pierwszym kęsie odmówiły zjedzenia.
Bawiliśmy się także w australijską zabawę w kole „Leci mucha”, która wymagała dużego refleksu i szybkości ruchów.
Aborygeni mają również swoje bajki. Jedną z nich przeczytaliśmy: „O dzielnym wojowniku Nurrundere”. Dzieciom bardzo spodobał się bumerang, dlatego postanowiliśmy zrobić własne. Każde dziecko otrzymało wycięty z papieru bumerang, a następnie jego zadaniem było ozdobienie go w dowolny sposób za pomocą papieru kolorowego.
Aby być pewnym, że dowiedzieliśmy się wszystkiego co najważniejsze o Australii przeczytaliśmy na podsumowanie książkę „Kogutek Ziutek w Australii”. Dzieci z zaciekawieniem słuchały opowiadania. Na zakończenie podróży po Australii poznaliśmy piosenkę pt. „Taniec kangurków”, dzięki której mogliśmy się poczuć jak prawdziwe kangurki, które skaczą i nucą piosenkę:
„Każdy chce, kangurkiem być…./x2
lecz musisz umieć szybko skakać,
a po drodze oddech łapać,
jeśli także chcesz kangurkiem być
każdy dzisiaj chce kangurkiem być…..”
(Anna Rachwalik)